Pożegnanie

Ostatnie dni spędzę pochylając się nad białym obrusem i plamiąc go winem. A może by tak w końcu przestać się bać i zamieszkać na ulicy? Idzie lato, będzie już tylko cieplej. Może nawet zamieszkam pod mostem i będę słuchać szumu wody, aż w końcu popłynę tą wodą na południe, żeby obserwować powietrze skraplające się na tłustych liściach egzotyznych roślin. I wtedy nie będę musiała kupować tapety do pokoju.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pociąg

Antoś

Jak działa pamięć